W ostatnim czasie Obbe Vermeij, były dyrektor techniczny Rockstara i deweloper-weteran dzieli się na X ciekawostkami z procesu produkcyjnego i odpowiada na pytania fanów serii Grand Theft Auto. W jednym z postów wyjaśnił, gdzie podziały się promy z GTA IV.
Za nim przejdziemy do wyjaśnienia ciekawostki związanej z zaginionymi promami w Grand Theft Auto IV (GTA 4), trzeba wyjaśnić, gdzie te promy się pojawiły. Otóż wspominane promy były zaprezentowane na pierwszym trailerze, który został opublikowany przez Rockstar Games 17 lat temu, a dokładniej chodzi o Grand Theft Auto IV Trailer 1 "Things Will Be Different". Jeżeli dokładnie obejrzymy poniższe wideo to w 12 sekundzie dostrzeżemy właśnie wspomniany prom. Jak wiecie lub właśnie się dowiedzieliście w ostatecznej wersji gry, która została udostępniona graczom, wspomniany prom się nie pojawił, ale pozostała przystań, w której miał on cumować.
Po 16 latach od premiery Grand Theft Auto IV dowiedzieliśmy się w końcu, dlaczego do finalnego wydania gry nie trafiły promy cumujące w terminalu Liberty City.
To nie była kwestia wydajności. Chodzi raczej o to, że (promy) powodowały inne problemy z fizyką (np. samochody stojące na łodzi). Byli też ludzie stojący w kolejkach, wchodzący i wychodzący. Sprawiali więcej kłopotów, niż byli warci.
It wasn't really because of performance. It's more that they were causing other issues with physics (cars sitting on a boat).
— Obbe Vermeij (@ObbeVermeij) September 15, 2024
As well as people queuing and getting on and off.
They were more trouble than they were worth.
Ot i już cała tajemnica zaginionych promów rozwiązana ;) Wniosek nasuwa się jeden, początkowo w planach developerów jest wiele ficzerów, ale ostatecznie do gry nie muszą trafić wszystkie, gdyż jeżeli dany ficzer jest kłopotliwy i silnik gry nie radzi sobie z nim, czasem trzeba z niego zrezygnować, aby finalny produkt nie powodował niepotrzebnych błędów.
BLOG COMMENTS POWERED BY DISQUS